wtorek, 29 maja 2018

Niech komuś tak odbije

Im starszy jestem, tym bardziej odczuwam, że jestem w tym wszystkim sam. W tym całym tańcu, obłędzie, sam w obrzydzeniu do społeczeństwa. Jak mam nie zwariować, jeśli czuję tak mocną izolację względem kogokolwiek i czegokolwiek? I boję się, że już z nikim w tym obłędzie nie zatańczę. Kto mi spojrzy w oczy i bez słów powie, że rozumie i że nie puści? Już sama koncepcja trzymania się kogoś tak bardzo blisko, jest dla mnie czymś coraz bardziej absurdalnym, bo nie wierzę, że komuś odbije aż tak, jak mi. To naprawdę nie jest fajne.

niedziela, 20 maja 2018

Nie było mnie

Okropna jest ta tęsknota za czymś, czego nigdy nie było. Jak da się wypełnić pustkę po wrażeniu, że dziesiątki, setki, tysiące, miliony lat temu byłeś szczęśliwy, a teraźniejszy świat jest niesmacznym żartem? Jak przywrócić czasy, miejsca, sytuacje, które nigdy nie istniały? I tak drąży te poczucie pustkę w mojej wymyślonej duszy... W nigdy nieistniejącej istocie.