sobota, 28 stycznia 2017

Może kiedyś

"I gdy wszystko zostało
Z łatwością powiedziane
I gdy każda z tamtych chwil
Nie będzie zapomniana
Ze smutkiem powrócimy
Z nierealnego świata
Może kiedyś tam"

poniedziałek, 2 stycznia 2017

To tylko chwila

To tylko chwila. Zmieniasz się jak ocean i jesteś kimś innym. I czujesz zupełnie co innego.

Z nocy na noc jest coraz ciemniej

Samemu trudno jest się wyleczyć. Przyjmuję zasadę, że nikt inny nie może nas naprawić, niż my sami. A co, gdy człowiek zatopił się tak głęboko, opadł tak nisko, że nie jest w stanie o własnych siłach wypłynąć na powierzchnię? Czy aby na pewno człowiek zawsze jest w stanie sam się podnieść? To niedorzeczne, gdy czuję to, co czuję aktualnie. Nie mam siły wmawiać sobie, że jestem silny i nie mam siły mówić sobie, że jestem w stanie. Co teraz? Być może człowiek musi chwilkę poleżeć w sidłach bezsilności bez ruchu, by uzbierać moc wewnętrzną. Ale ile można zbierać tą moc? Przecież samotność ciągnie coraz bardziej - to nie tak, że w końcu się do ciebie odezwie i powie: "Chłopcze, wstawaj". Rozmawiałem z nią kilka razy i mało która rozmowa była pozytywna. Także jakie płyną z tego wnioski? Niezbyt przyjemne.

Ale to jest noc. Ona rządzi się swoimi prawami. Jutro zapomnę. Później znów wrócimy do siebie. Ale znów zapomnę. Więc chyba jest dobrze, nie?

A jakim to trzeba być zdesperowanym człowiekiem, by pisać do samego siebie...