piątek, 28 kwietnia 2017

Kiedyś słońce tuliło mocniej

Pomyśl sobie, przypomnij, jak pięknie się zaczynało twoje życie. Przed 3-4 rokiem życia nie pamiętasz nic, aż nagle coś się pojawia i zaczynasz żyć, tak jakby wcześniej cię nie było.
I wszystko odkrywasz.
Wpływasz w ocean życia nawet bez zdziwienia. Akceptujesz wszystko co się przydarza bo nie decydujesz o niczym. Dbano o Ciebie, gdy Ty materialnie nie dawałeś zupełnie nic. To niesamowite.
Byłeś naprawdę szczęśliwy.
(Nie wiem dlaczego, ale z tego wszystkiego najbardziej pamiętam słońce. Letnie, wspaniałe słońce, które tuliło mnie, jakby chcąc wprowadzić mnie bezpiecznie w życie. Nie pamiętam w ogóle deszczu.)

Grzebiesz w piaskownicy a to najpiękniejsze co cię dotychczas spotkało. Piaskownica na podwórku jest czymś, co Ci wystarcza do życiowego spełnienia. Pieprzyć inne kraje, widoki, pieprzyć to, jak marnie jest naszym rodzicom żyć w tym nieszczęsnym kraju. Masz piaskownicę, niczego Ci więcej nie potrzeba, rozumiesz? Akceptujesz stan obecny, bo lepiej nie może być.
A teraz może być lepiej? Może to jest nasz Everest.
Wiesz co to regres rozwoju? To przypomnienie sobie, że to co masz, jest dla Ciebie najlepsze. Cofnijmy się  i cieszmy się, zamiast doszukiwać się kolejnych tragedii w losach naszych i całego świata.
Pójdź na plażę i pobaw się piaskiem jak wtedy.
Poskacz po kałuży. Zrobiłem to niedawno, byłem cały zalany, ale szczęśliwy.

Być może to jest najważniejsza nauka na ziemi. Im młodsi byliśmy, tym byliśmy bardziej szczęśliwi. Po prostu byliśmy, zgodni z całym wszechświatem. Musimy nauczyć się regresu i tego, że nie wstyd nam być dziećmi w tym wieku. Wyobraź sobie, jak marny los tkwi w tych, którzy uważają to za żenujące. Oni nigdy już nie wrócą do spełnienia. Jak marny los tkwi w ludziach pełnych intelektu i masy treści, której już nigdy z siebie nie wyrzucą?
Więc na co komu te tysiące wchłoniętych stron pełnych informacji, skoro to, co w nas najważniejsze - szczęście - nie znajdzie już w nas miejsca? Zamiast tego chwalmy się, jakimi jesteśmy geniuszami. A czy prawdziwy geniusz zapomniałby o najprostszej sprawie, jaką jest radość z najmniejszego oddechu?
Nauczmy się w końcu akceptacji i miłości.

I jeszcze coś. Pamiętasz, gdy jako dziecko rodzice sprawiali Ci radość prezentami i przyjemnościami mimo tego, że Ty nie miałeś im nic do zaoferowania, no może poza szczerym uśmiechem? Wyobraź sobie, że ktoś zawdzięcza Tobie powrót do najpiękniejszego okresu życia, o którym już zapomniał pod wpływem okrutnej rzeczywistości. To się nazywa bezinteresowność. Zwróć wtedy uwagę na szczery uśmiech, który otrzymałeś w zamian. Myślisz, że dlaczego rodzice byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, gdy na twojej twarzy pojawiał się ten niepozorny uśmiech? Bo to jest istota życia i wartość, płynąca prosto z serca. Serca tego samego dziecka, które niegdyś zgubiło drogę do domu i już nigdy nie wróciło.


czwartek, 13 kwietnia 2017

Przestań płakać

Wiem, że tam jesteś.
Wiem, że umierasz.
Mam tak samo.
Ale proszę, uwierz, że będzie lepiej.
Bez tego nie mamy nic.
Przyjdzie czas na rzeczywistość.
Tylko wyciągnijmy ręce sami,
bo próżno czekać.
Dostajemy to, na co zasługujemy.

czwartek, 6 kwietnia 2017

Deszcz

Wczoraj zainspirowany beztroskim chłopcem idącym z rodzicami w środku deszczowego wieczora, skakałem do każdej napotkanej kałuży, nie zostawiając na swoich ubraniach najmniejszego, suchego fragmentu materiału.
Dziecko nie umarło. Uśmiechnęło się pierwszy raz od dawien dawna.