wtorek, 26 grudnia 2017

Śpij spokojnie

Marzę, by dzień skończył się jak najszybciej, z cichą nadzieją, że zasnę jak człowiek. Ani jedno, ani drugie marzenie się nie spełnia. Dzień rozciąga się jak roztopiony pod wpływem promieni słonecznych asfalt. Tyle, że słońca brak. Więc gonię noc, próbując nieudolnie pchać wskazówki zegara. W jaki sposób? Chyba w najgorszy z możliwych. Zapycham oś czasową czynnościami, które w żaden sposób mnie nie rozwijają. Raczej rozkładają moje gnijące ciało. Może powinienem cieszyć się z tego, że jeszcze w ogóle istnieję w czasoprzestrzeni. "Cieszyć się" to zbyt abstrakcyjne i odległe słowa, by zaprzątać sobie nimi głowę. Gdy już wystarczająco podtopiłem mój umysł w błocie, czas na sen. Na to czekałem cały dzień. Obudziłem się po to, by doczekać pory snu. Musisz przyznać, że to zgrabnie odzwierciedla całe moje życie. Tylko, że to nie jest takie proste. Nie potrafię doznać snu, dopóki doszczętnie nie poranię się ostrymi kawałkami dawnych, nic nie znaczących już przeżyć i chwil. Dopóki nie przypomnę sobie, jak bardzo nisko jestem. Dopóki nie udowodnię sobie, jak bardzo spieprzyłem na wielu płaszczyznach życia. Co noc chyba muszę się tak bardzo zeszmacić, spędzając kilka godzin w łóżku, żeby zasnąć spokojnie. Wygląda na to, że jakaś spora część mojego umysłu czerpie z tego przyjemność. Bo po czym, jak nie po przyjemności śpi nam się tak głęboko? Ale to nic. Wystarczyło odpłynąć w sen, który imaginował kompletnie niespójne elementy wyobraźni. To pozwoliło uciec i dawało odpoczynek. Do czasu, aż moja przeszłość nie dobrała się do życia sennego, który przecież mnie od niej chronił. Co noc śnią mi się osoby, które straciłem. Co dzień próbuję złapać sam siebie w objęcia i wytłumaczyć sobie, że to normalna kolej rzeczy. Ludzie odchodzą, gdy przychodzi na to odpowiedni czas. Co noc zaś odnajduję w sobie winy za każdą osobę, która odeszła. Znajduję w sobie coraz więcej cech bestii. Kogoś, kim nigdy nie chciałem być. Do tego te sny, które sama musiałabyś zobaczyć, by stwierdzić, jak bardzo są bolesne. Każda sekunda snu, w którym widzę te osoby. Co noc. Teraz rozumiesz, dlaczego nigdy się nie wysypiam.
6:00.
Dobranoc.


poniedziałek, 18 grudnia 2017

Hej [...]

Boję się, że życie to jedynie ciągły wybór mniejszego zła.
Myślenie o przeszłości powoduje, że przestajemy żyć. Wiem co mówię, bo od paru lat nie żyję.

Dałem sobie dziesięć minut,
Wziąłem rok.
Daj dziecku palec,
Weźmie całą dłoń.